Ogumienie

Transport

Pojazdy użytkowe

Prawo

ponad rok temu  20.06.2018, ~ Administrator   Czas czytania 4 minuty

Strona 1 z 3

Przekazanie obsługi elektronicznego systemu poboru opłat drogowych do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego to duże ryzyko, które może mieć poważne skutki – ocenia poseł PO Stanisław Żmijan. Zdaniem wiceszefa sejmowej Komisji Infrastruktury GITD nie ma doświadczenia, wiedzy ani narzędzi, które umożliwiłyby sprawne zarządzanie systemem e-myto. Dlatego część zadań i tak trzeba będzie zlecać wyspecjalizowanym podmiotom prywatnym. Ta decyzja będzie mieć też negatywne skutki dla kierowców, ponieważ jednostka, która nakłada kary, będzie jednocześnie rozpatrywać odwołania ukaranych.

– Przekazanie obsługi Krajowego Systemu Poboru Opłat do GITD obarczone jest dużym ryzykiem. Inspektorat drogowy nie ma żadnego doświadczenia w budowie i wdrażaniu takich systemów. Te, które działają już w ramach GITD, mianowicie Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym, Centrum Rejestru Naruszeń i Krajowy Rejestr Przewoźników Drogowych, to są systemy, które wybudowały i wdrożyły firmy specjalistyczne, a rola Inspektoratu ograniczyła się do rozpisania przetargu. Także w przypadku Krajowego Systemu Poboru Opłat rola Inspekcji ograniczy się do nadzoru prawidłowości poboru opłat, poza tym nie ma żadnych dowodów, że jednostka państwowa, biurokratyczna, będzie to robiła racjonalniej i efektywniej – mówi agencji Newseria Biznes Stanisław Żmijan, poseł PO, zastępca przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury.

Jak poinformował w ubiegłym tygodniu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, trwają prace nad opracowaniem nowego systemu poboru opłat na drogach krajowych od samochodów, których masa przekracza 3,5 tony. Pieczę nad nim przejmie Główny Inspektorat Transportu Drogowego (GITD), który zastąpi dotychczasowego operatora, firmę Kapsch Telematic Services.

Poseł Stanisław Żmijan ocenia, że nie ma żadnego powodu, aby zadania publiczne, które są z powodzeniem wykonywane przez firmy komercyjne, działające na rynkowych zasadach – były przejmowane przez jednostki państwowe.

– To może wywołać poważne skutki. Z jednej strony, negatywne dla realizacji podstawowego programu infrastrukturalnego, mianowicie krajowego Programu Budowy Dróg Krajowych. Środki finansowe wpływające z poboru opłat zasilają Krajowy Fundusz Drogowy, z którego w zasadniczej mierze budowane są polskie drogi. Kolejny aspekt to skutki dla kierowców. Doprowadziliśmy do sytuacji, w której jednostka nakładająca karę będzie tą samą jednostką, do której kierowca czy przedsiębiorca może się odwoływać. Nie uważam, żeby było to transparentne ani właściwe – mówi Stanisław Żmijan.

Komentarze (1)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • ~ wróg rodo 1 ponad rok temu to tak jak z sądami, teraz tysiąc pięćset poprawek aby spieprzyć jeszcze bardziej coś spieprzonego
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
do góry strony