ReklamaB1 ŚO - nexentire 05.04-31.12 Piotr

Ogumienie

Transport

Pojazdy użytkowe

Prawo

ponad rok temu  21.02.2019, ~ Administrator   Czas czytania 5

Strona 1 z 3

Nie tylko czas jazdy – a całość wykonanej przez kierowcę pracy ma znaczenie. W myśl nowej ustawy o transporcie drogowym przekroczenie przeciętnego i maksymalnego tygodniowego czasu pracy grozi dużymi sankcjami. Zrozumienie skomplikowanych przepisów wydaje się nastręczać transportowcom wielu problemów.

W ciągu ostatnich czterech miesięcy numer alarmowy Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców dzwonił ponad dwa tysiące razy. Aż 436 rozmów dotyczyło ściśle określanego problemu – jak planować czas pracy
w tygodniu. Nie dziwi też fakt, że początek roku to moment szczególnego poruszenia wśród przewoźników. W grudniu minął najbardziej popularny - trzymiesięczny okres rozliczeniowy i dopiero teraz, analizując dane kierowców, okaże się, czy przeciętny czas pracy w tym okresie nie został przekroczony. A kontroli przestrzegania tego właśnie przepisu będzie coraz więcej.

Problem z opóźnionym zapłonem

Od 3 września 2018 r. obowiązuje zmieniona wersja ustawy o transporcie drogowym. Nowe regulacje dotyczą zarówno kierowców, zarządzających transportem, właścicieli firm, jak i służb kontrolnych. Omawiając zmiany, zwraca się uwagę szczególnie na cztery naruszenia dotyczące całkowitego czasu pracy. Pierwsze to przekroczenie więcej niż 6 godzin pracy bez odpowiedniej przerwy. Drugie - przekroczenie limitu 10 godzin, jeżeli wystąpiła praca w nocy. Trzecie - przekroczenie 60 godzin pracy w tygodniu. Te trzy naruszenia łatwo było wskazać. Eksperci rozwiali już wątpliwości, a branża transportowa zdążyła przyzwyczaić się do nowego prawa. Natomiast o czwartym zagadnieniu, czyli przekroczeniu przeciętnie 48 godzin pracy w tygodniu, wielu przewoźników przypomniało sobie dopiero teraz.

Dlaczego tak późno, tłumaczy Kamil Wolański, ekspert Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców:

Wskazany w Kodeksie Pracy „okres rozliczeniowy” dla przedsiębiorstw w Polsce wynosi 1 miesiąc i można go utożsamiać chociażby z koniecznością rozliczenia nadgodzin „na bieżąco”. Jednak w większości firm przewozowych takie podsumowania prowadzone są po upływie 3 miesięcy, co pozwala lepiej regulować i planować pracę kierowców, którzy, w zależności od ilości pracy, wyjeżdżają np. na tydzień lub 3 tygodnie. Inna, choć rzadziej stosowana opcja z uwagi na spełnienie określonych warunków, to rozliczanie po upływie 4 miesięcy. Omawiane zmiany w prawie weszły w życie we wrześniu ubiegłego roku, a okresy rozliczeniowe najczęściej ustanawiane są kwartalnie, zgodnie z odpowiednimi miesiącami roku kalendarzowego, czyli w naszym przypadku, od października do grudnia. Dlatego w tych firmach dane z kart pojazdów zgrane zostały w styczniu
i dopiero teraz możliwe jest dokładne sprawdzenie, czy ustawowe 48 godzin pracy nie zostało przekroczone w poprzednim pełnym okresie rozliczeniowym.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony