ReklamaB1 ŚO - nexentire 05.04-31.12 Piotr

Ogumienie

Inne

test

Wydarzenia

ponad rok temu  10.10.2022, ~ Michał Żak   Czas czytania 4 minuty

Strona 1 z 2

Audi Sport podczas Rajdu Maroka miało mnóstwo roboty, by wspomnieć wielokrotne przebicia opon. Już wiadomo, że przed Rajdem Dakar trzeba będzie zadbać o kilka szczegółów, na przykład kierowcy chcieliby innego ustawienia elektrycznych kluczy udarowych, które znajdują się w samochodzie.

Motorsport to świetna okazja testowania prototypowanych rozwiązań. Mordercze rajdy to prawdziwy poligon doświadczalny dla zespołu serwisującego pojazdy. Co ciekawego odkrył zespół mechaników i inżynierów Audi Sport? Z czym przyjdzie się zmierzyć przed rajdem Dakar?

Od razu nadmieńmy: wszystkie trzy Audi RS Q e-tron, po 2300 kilometrach na pustyni dojechały do mety Rajdu Maroka. W komunikacie prasowym Audi czytamy też, druga generacja samochodu to widoczny postęp i nauka wypływająca z doświadczenia.

To była nauka na najwyższym poziomie

Podczas odbywającego się w dniach od 1 do 6 października Rajdu Maroka, druga generacja Audi RS Q e-tron zaliczyła swój debiut na trasie. Dla Audi Sport i trzech rajdowych załóg: Mattias Ekström/Emil Bergkvist, Stéphane Peterhansel/Edouard Boulanger i Carlos Sainz/Lucas Cruz, była to również pierwsza rajdowa impreza w nowych samochodach. Wszystkie trzy prototypy zostały już homologowane zgodnie z regulaminem Rajdu Dakar 2023, zatem w Maroku wystartowały poza klasyfikacją, w klasie Open.

- Nawet mimo tego, że nie pojawiliśmy się w regularnej klasyfikacji, każdy kilometr i każdy dzień rajdu był dla nas równie cenny, jak dla klasyfikowanych zawodników - mówi szef Audi Motorsport Rolf Michl.

- Na wymagających odcinkach specjalnych i w zróżnicowanym terenie, mogliśmy w każdej sytuacji sprawdzić możliwości kierowców i samochodów. Dla nas, ten rajd ze swoimi ekstremalnymi wydmami i kamienistymi krajobrazami, był istotnym elementem przygotowań do Rajdu Dakar.

Wymagający dla załóg rajd składał się z sześciu etapów.

Ze startem i metą w Agadirze

Można go krótko scharakteryzować w kilku słowach: wielokrotne przebicia opon na nierównej nawierzchni, ogromny upał, słaba widoczność w gęstym pyle i wiele błędów nawigacyjnych. Po raz kolejny okazało się też, że w warunkach rajdowych kierowcy poddają swoje samochody jeszcze większym obciążeniom niż podczas najtrudniejszych nawet testów.

- Ten rajd był dla nas bardzo ważny, bo zweryfikował wyniki naszych testów – powiedział Sven Quandt, dyrektor zarządzający i właściciel zespołu Q Motorsport.

GALERIA ZDJĘĆ

Upał, pył i wymiany opon

Komentarze (0)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony