
Podwyżki już czekają na kierowców
W ostatnich dniach Sąd Najwyższy przyjął trzy uchwały, w których stwierdził, że najbliżsi osób poszkodowanych w wypadkach samochodowych, które znajdują się w bardzo ciężkim stanie, mogą liczyć na zadośćuczynienie od ubezpieczycieli. Mowa tu o tzw. stanie wegetatywnym, gdy osoba poszkodowana doznała ciężkiego i trwałego uszczerbku na zdrowiu, a leczenie nie rokuje poprawy.
– „W wyniku decyzji Sądu Najwyższego do katalogu zadośćuczynień dołączony został kolejny znaczący element. Szacuje się, że tylko w obrębie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych łączna wartość wypłat dla pośrednio poszkodowanych przekroczy 600 mln PLN i sięgnąć może nawet 3 mld PLN. Kierowcy muszą liczyć, że za OC zapłacą średnio o kilka, a nawet kilkadziesiąt procent więcej niż dotychczas. Trudno jednoznacznie oszacować wielkość podwyżek, gdyż będą one uzależnione od skali uzyskiwanych odszkodowań ustalanych indywidualnie w wyniku wyroków sądowych. Jednak, co bardziej niepokojące, w rezerwach Towarzystw Ubezpieczeniowych nie uwzględniono kosztów zadośćuczynień powstałych w wyniku uchwał SN, co może poskutkować znaczącym skokiem cen OC już w najbliższym czasie” – mówi Maciej Kuczwalski.
Kolejnym wyzwaniem przed rynkiem ubezpieczeniowym w dalszej części roku jest przystosowanie się do dwóch znaczących zmian prawnych.
– „Aktualnie wszyscy ubezpieczyciele są w końcowej fazie wprowadzania dużych zmian organizacyjnych i informatycznych związanych z dostosowaniem do wymagań europejskiego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (tzw. RODO) oraz ustawy o dystrybucji ubezpieczeń (tzw. IDD). Wdrożenie nowych przepisów może w istotny sposób wpłynąć na polski rynek. Zmiany, jakie regulacje wymuszą na ubezpieczycielach, będą czasochłonne oraz będą wiązały się z niemałymi kosztami, co również może wpłynąć na ogólne podwyżki cen OC” – tłumaczy Maciej Kuczwalski.
Komentarze (1)