
Kim jest nadawca?
Aby rozwiać wszystkie wątpliwości, warto doprecyzować pojęcie nadawcy. Konwencja CMR nie zawiera wprawdzie ścisłej definicji, jednak nie ulega wątpliwości, że nadawca jest kontrahentem przewoźnika, czyli drugą – obok przewoźnika – stroną umowy przewozu towarów. Nie musi być on przy tym właścicielem czy samoistnym posiadaczem nadawanej przesyłki; wystarczy, że ma w stosunku do niej określony tytuł prawny. Przy zawieraniu umowy przewozu właściciel przewożonego towaru może skorzystać z pomocy innych podmiotów.
- Jeżeli właściciel posługuje się spedytorem, który – zawierając umowę przewozu – występuje wobec przewoźnika we własnym imieniu, kontrahentem przewoźnika, a tym samym stroną umowy przewozu, jest spedytor. W takiej sytuacji spedytor staje się podmiotem praw i obowiązków wynikających z umowy przewozu, przez co uzyskuje status nadawcy. Mówi o tym wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 września 2003 r., Sygn. akt II CKN 415/01 – tłumaczy radczyni z TC Kancelarii Prawnej
Czy przewoźnik ma obowiązek sprawdzenia zawartości przesyłki ?
Należy podkreślić, że Konwencja CMR nakłada na przewoźnika obowiązki weryfikacyjne tylko w zakresie sprawdzenia dokładności danych listu przewozowego dotyczących ilości sztuk, ich cech i numerów, a także w zakresie widocznego stanu towaru. Nie jest zatem dopuszczalne umowne nałożenie na przewoźnika obowiązków dotyczących sprawdzenia towaru idących dalej niż określone w art. 8 ust. 1 Konwencji. Nie jest też możliwe stosowanie przepisów prawa krajowego, które nakładałyby na przewoźnika dodatkowe obowiązki. Oznacza to, iż przewoźnik nie miał obowiązku rozpakowywania całej przesyłki i rozpieczętowania jej zawartości. Dla wywiązania się z obowiązku wystarczy sprawdzenie samej liczby palet, a jeśli nadawca użyłby innych opakowań zbiorczych wskazując ich charakter w zleceniu/liście przewozowym (np. pudła, worki, beczki, bębny) należałoby przeliczyć te opakowania.
- Drugi obowiązek przewoźnika dotyczy sprawdzenia widocznego stanu towaru i opakowania. Stan „widoczny” to taki, który można łatwo ocenić wzrokiem lub innymi zmysłami. Nie ulega więc wątpliwości, że przewoźnik nie ma obowiązku dokonywać szczegółowej inspekcji towaru w sposób, który zastosowałby np. kupujący, by sprawdzić istnienie ewentualnych wad. Przewoźnik nie był zatem zobowiązany do badania wnętrza palet. Nie można zarzucić przewoźnikowi niedochowania w tym względzie należytej staranności, skoro tytoń był umiejętnie ukryty – mówi Paulina Eliasz-Pietrusewicz z TC Kancelarii Prawnej i dodaje - Dopiero analiza prześwietlenia pojazdu, a następnie zdjęcie wielu warstw folii z każdej palety, jak również kolejnych warstw foliowych arkuszy doprowadziły służby kontrolne we Francji do starannie schowanej drewnianej skrzynki i plastikowych worków zawierających tytoń, które znajdowały się komorze wyciętej w celu ich ukrycia.
Komentarze (2)