ReklamaB1 ŚO - nexentire 05.04-31.12 Piotr

Warto wiedzieć

AKCJA ZIMA

4 miesiące temu  15.12.2023, ~ Michał Żak   Czas czytania 2 minuty

Strona 1 z 2

Warunki na drodze, które każą dziś kierowcom zakładać łańcuchy na koła, pewnego dnia doczekają się zautomatyzowanego rozwiązania. Wystarczy aktywacja odpowiedniego przycisku na desce rozdzielczej pojazdu, by obwód bieżnika uzbroić w opaski poprawiające trakcję.

Co w sytuacji, gdy najlepszy bieżnik nie wystarcza? Z myślą o polepszaniu trakcji kół powstały rozwiązania znane pod nazwą łańcuchów śniegowych. Założone na koła pozwalają pewnie i bezpiecznie pokonać zaplanowaną trasę.

Na odcinkach dróg, przy których widnieje znak C-18, zobowiązują (inaczej musisz liczyć się z mandatem) do jazdy na łańcuchach, jeżeli nawierzchnię pokrywa warstwa śniegu. Koniec obowiązku jazdy na łańcuchach oznaczony jest natomiast znakiem C-19. Gdy ponownie wjedziemy na odkryty asfalt, należy niezwłocznie zdjąć łańcuchy z kół, ponieważ mogą powodować uszkodzenia opon i nawierzchni drogi (a to kolejny mandat).

Montowanie łańcuchów śniegowych warto przećwiczyć wcześniej na płaskiej powierzchni, aby w razie potrzeby umieć je założyć. Albo zdać się na wysiłki inżynierów.

Hyundai i Kia prezentują łańcuchy z pamięcią kształtu

W przeciwieństwie do tradycyjnych łańcuchów śniegowych, które są skomplikowane w montażu i demontażu, Hyundai Motor i Kia pracują nad technologią automatycznej aktywacji rozwiązania poprawiającego trakcję w kopnym śniegu i na oblodzonej nawierzchni.

Technologia opon zintegrowanych z łańcuchami śniegowymi obejmuje zespół koła i opony, które wyposażone są w promieniowe rowki rozmieszczone w regularnych odstępach – niczym nacięcia w pizzy. To właśnie w takich kanałach pracują druty ze stopu z pamięcią kształtu.

- Ta innowacja, która, miejmy nadzieję, pewnego dnia zostanie wprowadzona w pojazdach Hyundai i Kia, odzwierciedla nasze zaangażowanie w przekształcanie zaawansowanych technologii w rzeczywiste rozwiązania, które przynoszą korzyści klientom - powiedział Joon Mo Park, szef zespołu ds. rozwoju zaawansowanych podwozi.

Wspomniane druty są umiejscowione głęboko w bieżniku i podczas jazdy po asfalcie nie mają kontaktu z nawierzchnią. Dopiero, gdy kierowca natrafi na warunki wymagające użycia łańcuchów, aktywuje ich wysunięcie. Wystarczy impuls prądu elektrycznego, by struktura swoistego opasania nawiązała kontakt z nawierzchnią, poprawiając przyczepność, stabilność i bezpieczeństwo na zaśnieżonych drogach. Podobnie ma się sprawa z ich schowaniem.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony