
W każdy zawór Philips GoSure TS60i, którym zastępuje się tradycyjny wentyl na feldze, wbudowany jest czujnik ciśnienia oraz temperatury opony, co pozwala uzyskać bardzo dokładny pomiar. Źródłem zasilania jest niezależna bateria, dla której producent określa żywotność na pięć lat, a więc przeciętny okres eksploatacji kompletu opon.
Wysyłane przez czujniki informacje trafiają do bezprzewodowego urządzenia odbiorczego, które można ustawić na szczycie kokpitu samochodu. Jego źródłem zasilania są wbudowane panele słoneczne ładujące akumulator litowo-jonowy. Przeprowadzone testy potwierdziły ich gotowość do pracy nawet po trzytygodniowym postoju w garażu. Nie bez znaczenia jest fakt, że Philips GoSure TS60i automatycznie przechodzi w stan uśpienia, gdy auto jest zaparkowane (tzn. wtedy, kiedy system nie wykrywa obrotu kół przez dłuższy czas). Z kolei wystawienie samochodu na silne nasłonecznienie nie ma negatywnego wpływu zarówno na obudowę odbiornika, jak i akumulator.
Kolejną zaletą Philips GoSure TS60i jest wykrywanie spadku ciśnienia już o 0,1 bara! Taka sytuacja – ze wskazaniem konkretnego koła – jest sygnalizowana kierowcy na wyświetlaczu urządzenia w formie wizualnej i akustycznej” - dodaje Wioletta Pasionek. – „Dzięki temu kierowca zyskuje bieżące informacje, które zastępują konieczność systematycznej kontroli manualnym ciśnieniomierzem. W ten sposób można realnie poprawić bezpieczeństwo na drodze, odnieść wymierne korzyści finansowe, jak i zyskać większy komfort podróżowania.
Zestaw Philips GoSure TS60i można instalować w każdym samochodzie osobowym i lekkim dostawczym, w którym nie ma fabrycznego systemu TPMS. W jego opakowaniu znajdują się wszystkie niezbędne do tego elementy oraz instrukcje.
Komentarze (0)