
40-letni mężczyzna posiadający jeden samochód. To statystyczny polski kierowca. Kantar TNS na zlecenie Shell przeprowadził badania dotyczące zachowań i doświadczeń polskich kierowców. Zobrazowano je na przykładzie dżungli, a więc świata zwierząt.
I tak z badań wyszło, że po polskich drogach statystycznie rzecz biorąc najwięcej jeździ lwów (co czwarty kierowca). Ale to dobrze, bo to doświadczony i skoncentrowany kierowca. - To są królowie, ale nie narzucający innym swojej woli. Zwracają uwagę na innych kierowców, są uważni. Starają się, by jazda na drodze przebiegała harmonijnie - komentuje dr Tomasz Sobierajski z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. 18% użytkowników dróg to słonie, rozważne, odpowiedzialne, troskliwe, ale też ceniące komfort. Tygrysy (15,1% kierowców) to naturlanie typ drapieżnika. Chcą rządzić na drodze, lubią luksus, ale też jazdę w trudnych warunkach. Lemury (14,6%) głównią chcą czerpać radość z jazdy. Pomaga w tym głośna muzyka. Ponad 11% kierowców to gepardy, a więc wojownicy, ryzykanci, balansujący na granicy.
- Kim jest statystyczny kierowca? Dla mnie jako socjologa nie ma czegoś takiego. Więc Shell pokusił się o segmentację kierowców. To bardzo ciekawe badanie – komentuje dr Tomasz Sobierajski. - Porównanie do dżungli i gatunków zwierząt sprawia, że łatwiej zrozumieć nasze drogowe zachowania, co może doprowadzić do tego, że będziemy bardziej kompetentnymi kierowcami.
- Polacy za kierownicą przybierają różne postacie. My chcemy zachęcać kierowców, niezależnie od tego do jakiej grupy należą, do czerpania radości z jazdy, bez troski o silnik samochodu. Tym niech zajmie się nasz olej Shell Helix. Stąd hasło naszej kampanii skierowanej do kierowców pod hasłem #DriveOn – mówi Justyna Goraj, menedżer komunikacji Marek Olejowych Shell.
A jaki olej lubi dżungla?
Syntetyczny! 35% kierowców wybiera pełen syntetyk, 31% półsyntentyk. Ważne jest to, że ponad połowa Polaków osobiście wybiera olej, ale po zasięgnięciu opinii eksperta, mechanika lub doradcy serwisowego. Prawie połowa (46%) samodzielnie uzupełnia olej w razie potrzeby.
Z czego wynika rosnący udział olejów syntetycznych w samochodach polskich kierowców? Eksperci Shell przekonują, że to efekt większej świadomości kierowców, ale też rozwoju technologicznego, który też ma związek ze zwiększonymi oczekiwania producentów samochodów. Polski rynek olejów silnikowych dla motoryzacji naturalnie jest zdominowany przez oleje do samochodów osobowych, które stanowią 58% jego wartości. Największą dynamikę wzrostu w ciągu ostatnich 10 lat odnotowały oleje syntetyczne o najniższych klasach lepkości z 5,49% do 16,29%. Wynika to m.in. z tego, że co roku w Polsce przybywa kilkaset tysięcy nowoczesnych pojazdów. W 2017 roku Polacy zarejestrowali 486 352 nowych aut – to o ponad 70 000 więcej niż w 2016 roku, co daje wzrost niemal o 17% (dane z CEPiK). Rośnie więc popyt na syntetyczne oleje silnikowe. Rosnącą popularnością cieszą się produkty o niskich lepkościach 0W-30 oraz powszechnie stosowane oleje 5W-30.
Komentarze (0)