
„Z powodu tej reputacji, bezpieczeństwo na Ringu jest bezwzględnie najwyższym priorytetem: jeśli nie masz jasnego umysłu i nie możesz się w pełni skupić, po prostu nie wsiadasz tu za kierownicę.” – mówi D. Chalupa.
Podczas swojej długoletniej kariery był świadkiem i aktywnym uczestnikiem powstawania wielu szczytowych osiągnięć techniki oponiarskiej, w tym m.in. przygotowania opony Dunlop Sport Maxx Race II dla Porsche GT2 RS, GT3, i GT4.
„W środowisku, w którym najmniejszy szczegół może mieć wielkie znacznie, trzeba być bardzo świadomym potrzeb klienta i na ich podstawie przedstawić zespołowi inżynierskiemu bardzo precyzyjne rekomendacje.” – dodaje Dietmar Chalupa.
Niezastąpiony element ludzki
Nasuwa się pytanie: czy to nie dziwne, że w tak zaawansowanym technologicznie środowisku ocena sprawności i potrzeby wprowadzenia ulepszeń pozostaje nieco subiektywna?
„Bynajmniej.” wyjaśnia Dietmar. „Jazdy próbne są z założenia subiektywne! Z biegiem lat wyrabiasz sobie umiejętność wskazywania co należałoby poprawić, ale niekiedy nie potrafię ubrać tego precyzyjnie w słowa. Wtedy zapraszam inżyniera lub specjalistę w dziedzinie mieszanki gumowej pracujących nad daną oponą na przejażdżkę, aby sami mogli się o tym przekonać. Element ludzki – dyskusja, interakcja, coś co po niemiecku nazywamy Fingerspitzengefühl – wyczuciem – są niezbędne. W pewnym sensie jestem odpowiedzialny za opony dla prestiżowych marek, które odwołują się do głębokich emocji swoich klientów, dlatego aspektu ludzkiego absolutnie nie można ignorować. Właściwa wrażliwość i wyczucie są bardzo ważne, dlatego nie jest zajęcie dla każdego. Trzeba mieć smykałkę – coś, czego nie sposób się nauczyć. Cieszę się, że mam to coś, i że mogłem zbudować na tym karierę.” – podkreśla kierowca.
Jego praca wymaga wyrzeczeń i utrzymania stale najlepszej formy – zarówno fizycznej jak i psychicznej.
„Jeżeli jesteś choćby odrobinę zestresowany, możesz pożegnać się z torem. Dosłownie: bez odpowiedniej kondycji psychicznej i koncentracji nie zostaniesz dopuszczony do jazdy. Dzięki temu przez te 30 lat miałem tylko jeden drobny wypadek.” – mówi D. Chalupa.
Jak przyznaje Dietmar taka praca i zaangażowanie nie były by możliwe bez pełnego wsparcia rodziny i znajomych. Z racji ponad 250 kilometrowej odległości do domu wraca co piątek, jednak co wieczór dzwoni po pracy do żony, by dać znać, ze jest cały.
Komentarze (0)