Na rynku wtórnym

Jednym z popularniejszych rozmiarów OTR przeznaczonych do ładowarek w Polsce jest 23.5R25. A i tak klient najczęściej szuka najtańszej opony nowej lub opony używanej, argumentując, że maszyna jest stara, a zakup nowych opon przewyższyłby jej wartość.

– Najtańsza opona diagonalna budżetowa w tym rozmiarze klasy L3 to koszt rzędu ok. 3000 zł brutto/sztuka, średnia półka ccenowa, to wydatek ok. 6000 zł brutto/szt., a na klasę premium trzeba wydać około 12 000 zł brutto/szt. – szacuje Jan Pluta, Vegas Opony.

Jak wynika z prostego rachunku, decydując się na zakup opony najtańszej, można zaoszczędzić nawet 36 000 na komplecie. Pytanie tylko: czy tanie nie oznacza kosztownych niespodzianek!

Opony OTR są zagadnieniem bardzo ciekawym. Robią niesamowite wrażenie pod względem rozmiaru, jak i wagi. Największe z nich to 5,5 tony i ponad 4 metry wysokości. Jedna OTR może kosztować nawet 120 tys. zł netto. Na takie rozmiary brak popytu w Polsce. U niektórych dystrybutorów oferta kończy się aktualnie na rozmiarze 29.5R25.

Niemniej jednak segment ogumienia przemysłowego to dynamicznie rozwijająca się branża, do której dołącza coraz więcej producentów. Nie wszyscy dysponują swoim zapleczem produkcyjnym i badawczo-rozwojowym, a tylko skupiają się na promocji marki, pracując i konkurując ceną, zamiast doskonalić produkty. Użytkownik nowej maszyny to cenne źródło informacji. Ogumieniu stawia on coraz wyższe wymagania. Bliska współpraca z użytkownikami pozwala najlepszym producentom dostosowywać, rozwijać istniejące lub wprowadzać nowe technologie i rozwiązania zwiększające wydajność i oszczędności eksploatacyjne. Prawidłowy wybór produktu to klucz do sukcesu długoterminowego – bo akurat segment OTR to niesamowita mieszanka różnorodnych aplikacji.

Dane na temat parku pojazdów i maszyn

Ciężkie pojazdy czy maszyny jezdne pracujące w portach morskich czy na lotniskach – patrząc na rozliczne zastosowania tego rodzaju ogumienia oraz fakt, że znakomita większość tego typu sprzętu jest nierejestrowana, bardzo ciężko jest oszacować wielkość rynku, aczkolwiek można doszukiwać się różnych źródeł na poziomie europejskim – Euro-pool – czy nawet polskim – PZPO. Podają one dane rynkowe w obszarze, w którym same operują lub zrzeszają określoną grupę producentów.

– Jednakże ilość odbiega znacznie od rzeczywistych danych, ze względu na bardzo dużą liczbę firm producenckich i importerskich, które nie raportują do tych instytucji. Tym samym szacowanie wielkości tego rynku jest obarczone dużym błędem i może bazować jedynie na wiedzy i doświadczeniu, co nie jest łatwe. Nie zmienia to faktu, że potrzeby rynku i specjalistyczne rozwiązania są oczekiwane i niezbędne do prawidłowego prowadzenia działalności wielu przedsiębiorstw – uczula Krzysztof Polesiak, Camso Polska SA.