
Roberto Righi, CEO Prometeon Tyre Group.
Chcieliśmy nie tylko zwiększyć widoczność marki Prometeon, lecz także zaoferować ludziom przeżycia, wzmacniając tym samym relacje z klientami, dostawcami, a także pracownikami firmy. Chcieliśmy też zbudować świadomość wewnątrz organizacji, podzielić się naszymi wartościami z personelem i umożliwić mu przeżycie wyjątkowych doświadczeń. Wygląda na to, że te wybory okazały się trafne. Uwaga skierowana w stronę ludzi to podstawowy element zrównoważonego rozwoju i wszystkiego, co robimy.
Skąd wybór, by wspierać akurat Parmę?
Ponieważ to drużyna o prestiżowej tradycji, która zaprowadziła ją na szczyty zarówno we Włoszech, jak i w Europie. Parma ma też bardzo aktywny program współpracy z legendarnymi graczami, który pozwala nam działać na rozmaitych rynkach zewnętrznych. Ponadto amerykańscy właściciele Parmy to dodatkowy aspekt, który zamierzamy wykorzystać, gdyż mamy plany ekspansji właśnie na ten rynek. W kontekście naszego sponsoringu są oni przede wszystkim bardzo dostępni – i rzeczywiście, próbujemy różnych projektów, by zmaksymalizować nasze szanse.
Superbike może i wydaje się sektorem bardziej niszowym, jednak biorąc pod uwagę jego obecność na poziomie światowym, pozwala bardzo skutecznie działać w wielu krajach. Na każdym wyścigu gościmy od 30 do 40 klientów, spontanicznie tworząc dla nich bardzo pozytywne wrażenia. Wokół tych wydarzeń panuje ogromny entuzjazm, więc w ten sposób wzmacniamy partnerstwo zarówno z klientami, jak i z dostawcami na całym świecie.
Kto w tym roku wygra Superbike?
Banalnie rzecz ujmując, najlepszy. To nie zawsze musi być ten najszybszy, ale może się okazać, że będzie to ten najbardziej konsekwentny.
Dziękujemy za rozmowę.
Komentarze (0)