
- W codziennej jeździe, podobnie jak w samochodowym rajdzie, bardzo ważne jest zachowanie odpowiedniej przyczepności. Nie da się tego osiągnąć bez utrzymania odpowiedniego poziomu ciśnienia w oponach. Podczas wyścigów zajmują się tym specjaliści. Codzienna jazda – wymaga samodzielnej kontroli tego parametru. Każdy kierowca powinien wiedzieć, jakie ciśnienie zaleca producent jego pojazdu dla określonego rozmiaru zastosowanych opon przy określonym obciążeniu samochodu i co jakiś czas kontrolować jego poziom. Czujniki z pewnością ułatwią tę kwestię – komentuje kierowca rajdowy Waldemar Kluza, mistrz 2011 i wicemistrz 2012 w klasie N+2000 oraz wicemistrz 2010 i wicemistrz 2014 w klasyfikacji generalnej GSMP.
Jak działają czujniki?
Działanie czujników opiera się na systemie monitorującym TPMS (ang. Tyre Pressure Monitoring System), który ma za zadanie poinformować kierowcę o spadku ciśnienia w oponach. Obecnie na rynku dostępne są dwa rodzaje systemów monitorujących ciśnienie powietrza w ogumieniu, tzw. bezpośredni i pośredni. Jak wyjaśniają eksperci ProfiAuto, system bezpośredni wykorzystuje czujniki (zasilane baterią) zamontowane przy zaworkach lub przyklejone do wewnętrznej części felgi. Monitorują one ciśnienie oraz temperaturę i drogą radiową wysyłają te dane do sterownika, który następnie powoduje wyświetlanie odpowiednich komunikatów na desce rozdzielczej samochodu.
Drugi z systemów, zwany pośrednim, do pomiarów wykorzystuje czujniki układu ABS lub ESP, znajdujące się przy kołach pojazdu. Ciśnienie w kole oblicza na podstawie liczby obrotów lub wibracji kół.
Nie tylko czujniki
Czujniki ciśnienia powietrza w oponach to nie jedyny wymóg, jaki producentom aut postawili urzędnicy z Brukseli. Od 1 listopada nowe samochody będą musiały także posiadać np. dwa zaczepy systemu ISOFIX, wspomagające zainstalowanie fotelików dla dzieci. Ponadto oparcie tylnej kanapy będzie musiało posiadać dodatkowe wzmocnienia, które w razie wypadku ochronią pasażerów przed ciężkimi przedmiotami. Nowe przepisy to także wymóg, by każde auto oferowane na terenie UE wyposażone było w czujniki sygnalizujące niezapięte pasy bezpieczeństwa. W przypadku ich niezapięcia system powinien upomnieć kierowcę lub pasażera sygnałem dźwiękowym i wizualnym.
Innym obowiązkowym elementem wyposażenia samochodu po 1 listopada stanie się sygnalizacja optymalnego przełożenia biegów. Za pomocą informacji wyświetlającej się na ekranie komputera pokładowego kierowca zostanie poinformowany, kiedy zmienić bieg na wyższy lub też niższy. Pomoże to nie tylko zmniejszyć zużycie paliwa, ale także zredukować emisję CO2.
Komentarze (0)