
Jeszcze dwadzieścia kilka lat temu sprawa była prosta – na rynku były dostępne tylko samochody z silnikami spalinowymi. Wszyscy kierowcy robili to samo – wlewali do baku benzynę lub olej napędowy, które były spalane w silniku, a z rury wydechowej wylatywały spaliny. Teraz oczywiście nadal większość samochodów na drogach to auta spalinowe. Jednak jeśli chodzi o możliwości wyboru, sytuacja diametralnie się zmieniła.
W 1997 roku Toyota wprowadziła na rynek Priusa – pierwszy seryjnie produkowany samochód hybrydowy. Była to rewolucja, która rozbudziła gorącą dyskusję, choć z punktu widzenia kierowcy niewiele się zmieniło – samochód nie był ładowany z gniazdka, do baku wlewało się benzynę, a prowadzenie wyglądało tak samo jak jazda konwencjonalnym samochodem z automatyczną bezstopniową skrzynią biegów. Różnica polegała na tym, że samochód pracował ciszej i spalał bardzo mało paliwa. Potem przyszły kolejne rozwiązania – auta elektryczne, hybrydy typu plug-in, a w końcu także samochody na wodorowe ogniwa paliwowe.
Samochody elektryczne
Pomysł na samochód elektryczny jest tak stary, jak historia motoryzacji – pierwszy seryjny samochód elektryczny zbudował w Londynie Thomas Parker w roku 1884, rok przed powstaniem spalinowego trójkołowca Karla Benza. Jednak 100 lat temu samochody elektryczne przegrały konkurencję z autami spalinowymi ze względu na dużą masę baterii, długi czas jej ładowania i mały zasięg. Od tamtej pory pomimo rozwoju technologii nie udało się tych problemów do końca rozwiązać. Ograniczenia wynikające ze sprawności akumulatorów, czasu ładowania i zasięgu powodują, że samochody elektryczne wciąż stanowią niszę. Napęd elektryczny może być natomiast wygodnym rozwiązaniem dla małych miejskich aut poruszających się na niewielkich dystansach. Budowa większych samochodów elektrycznych jest oczywiście możliwa, lecz rozmiar akumulatorów potrzebnych do ich zasilania oraz czas ładowania powodują, że korzystniejsze okazują się inne technologie.
Hybrydy plug-in
Samochody hybrydowe z możliwością doładowywania akumulatora z sieci energetycznej są obecne na rynku od 2010 roku. Rozwiązanie to jest sposobem na połączenie zalet aut hybrydowych i elektrycznych. Zasięg kilkudziesięciu kilometrów w trybie elektrycznym po doładowaniu akumulatora z gniazdka sprawia, że w codziennej eksploatacji samochód służy za auto elektryczne, czyli bardzo tanie w eksploatacji i nieemitujące spalin. Jeśli jednak energia naładowana z sieci energetycznej się wyczerpie, samochód przełącza się w tryb spalinowo-elektryczny. Dzięki temu kierowca nie musi się obawiać, że po wyczerpaniu baterii samochód zostanie unieruchomiony.
Komentarze (0)