
Z kolei założony w 2012 roku PartsTech jest tzw. „platformą preferencji”. Każdy zarejestrowany tam warsztat określa preferowanych dostawców oraz dystrybutorów, a w momencie zgłoszenia zapotrzebowania na daną część otrzymuje natychmiastową ofertę zawierającą ceny i ich lokalizację. Portal korzysta z bazy liczącej niemal 4 miliony części 1200 producentów z ponad 20 000 miejsc na terenie USA. Przykłady można mnożyć, co daje nam dobry ogląd sytuacji za oceanem, gdzie branża motoczęści zdążyła już zauważyć korzyści z internetowych platform komunikacji i wymiany handlowej.
Oczywiście, trend ten dociera także do Europy, czego przykładem są ostatnie działania podjęte przez takie marki jak Michelin czy Peugeot i nie powinniśmy mieć wątpliwości, iż zagości na dobre także w Polsce. Będzie to jednak możliwe dopiero w momencie, gdy na rynku pojawią się funkcjonalne i dostosowane do specyfiki krajowej branży, platformy online. Jak pokazał przykład Internet Warehouse Direct, nie chodzi tutaj tylko o stworzenie przestrzeni sprzedaży i transakcji w stylu serwisów aukcyjnych, ale przede wszystkim kanału swobodnego kontaktu, negocjacji czy zgłaszania zapotrzebowania na konkretne części, oferty czy katalogii przez warsztaty. Dystrybutorzy i producenci mogą dzięki temu lepiej poznać rynek i preferencje odbiorców swoich produktów a także dowiedzieć się, co należałoby ulepszyć – tłumaczy Karol Prozner, twórca i Prezes Zarządu Woop Automotive.
O tym, że nie należy mieć wątpliwości co do stopniowego przenoszenia branży części zamiennych do sieci już dzisiaj przekonuje jedna z analiz Think with Google. Niemal 25% wszystkich wyszukiwań sklasyfikowanych przez internetowego giganta w zbiorze „haseł motoryzacyjnych” odnosiło się właśnie do części, serwisowania oraz eksploatacji pojazdów.
Komentarze (1)