Warto wiedzieć

Wydarzenia

ponad rok temu  04.07.2018, ~ Administrator   Czas czytania 3 minuty

Strona 1 z 2

Zgodnie z najnowszą publikacją stowarzyszenia ACEA Making the Transition to Zero-Emission Mobility, pojazdy elektryczne stanowią obecnie jedynie 1,5% sprzedaży wszystkich samochodów na terenie Unii Europejskiej. Choć rynek ECV notuje wzrosty, są one jedynie śladowe.

Od 2014r do 2017 roku udział aut elektrycznych w rynku aut osobowych w Europie zwiększył się o zaledwie 0,9%, z poziomu 0,6% do 1,5% - w dużej mierze dlatego, że tworzy go właściwie tylko kilka państw z najwyższym PKB.

Rynkowa koncentracja

Według analityków ACEA, aż 85% całej europejskiej sprzedaży pojazdów elektrycznych „jest w rękach” sześciu państw, którym przewodzi Norwegia ze stosunkiem tego typu pojazdów do aut napędzanych tradycyjnie wynoszącym niemal 40%. Należy jednak wspomnieć, że PKB per capita wynosi tam 67 tysięcy euro, czyli ponad dwukrotnie więcej od europejskiej średniej. Dość duży udział ECV w ogólnej sprzedaży daje się zauważyć także w Szwecji, Finlandii, Holandii, Belgii, Austrii czy Szwajcarii.

Gdzie jest on z kolej najniższy? W krajach, których PKB na mieszkańca nie przekracza 18 000 euro, czyli m.in. w Estonii, Rumunii, Grecji, a także w Polsce, gdzie jest on bliski zeru (0,2%).

– Jak nietrudno się domyśleć, to cena zakupu auta elektrycznego gra tutaj kluczową rolę – jest ona najważniejszym determinantem zakupu tego typu pojazdu dla niemal 80% europejskich kierowców. Dystans możliwy do pokonania na jednym ładowaniu, koszty utrzymania czy serwisowania mają jedynie marginalne znaczenie. Stąd, mieszkańcy państw mogących pochwalić się największym PKB są najczęstszymi nabywcami samochodów elektrycznych, pomimo iż ich ceny stale rosną. Efektem tego jest z kolei starzenie się flot w państwach o niższym PKB, gdzie wielu kierowców ze względu na ceny nieproporcjonalne do wypracowywanego kapitału zmuszonych jest odłożyć decyzję o zakupie nowego elektrycznego auta na później. Widać to już dziś – aktualna średnia wieku auta osobowego w Europie to 11 lat. Jeszcze w 2008r było to natomiast 8,5 roku – tłumaczy Karol Prozner, twórca i prezes zarządu platformy Woop Automotive.

Białe plamy na mapie

Biorąc pod uwagę stan europejskiej infrastruktury niezbędnej do eksploatacji elektromobili także nie sposób nie pokreślić silnej koncentracji. Okazuje się, że ponad trzy czwarte (76%) stacji ładowania aut, których jest łącznie ponad 116 tysięcy, znajduje się w zaledwie 4 państwach – Holandii (28%), Niemczech (22%), Francji (14%) oraz Wielkiej Brytanii (12%).

Komentarze (2)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • ~ kedol 2 ponad rok temu Czy ludzie, którzy robią takie instalacje elektryczne - https://elektrykwkrakowie.com.... są w stanie poradzić sobie również z awariami pojazdu elektrycznego? Jak to wygląda z Waszego doświadczenia? To ma znaczenie?
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ o.opozda 1 ponad rok temu Warto pamiętać, że czołowi producenci samochodów z całego świata pracują nad optymalnymi rozwiązaniami związanymi z bezprzewodowym ładowaniem. Zachęcam do zapoznania się z ciekawym artykułem, który przedstawia nieszablonową wizję tego sposobu ładowania opracowaną przez inżynierów instytutu Fraunhofer IISB w Norymberdze. https://leonardo-energy.pl/art...
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
do góry strony