
Europejska flota kamperów to przede wszystkim pojazdy o dmc do 3,5 t. Z szacunków organizacji branżowej ECF wynika, że tylko 1-2% to modele o dmc powyżej 5,5 t, aczkolwiek nabywców znajdują także największe pojazdy tego typu
Ostatnie lata to czasy niesamowicie nieprzewidywalnego, bo zupełnie nowego fana caravaningu. Indywidualista, statystycznie młodszy o pokolenie – bardziej w wieku produkcyjnym niż emerytalnym. Wyniki badania „Kultury caravaningowej” Grupy Erwin Hymer (EHG) dowodzą, że statystyczny fan caravaningu to 39-latek, aktywny zawodowo mieszkaniec 3-osobowego gospodarstwa domowego. 31% ankietowanych deklaruje podróże w parach. Bez dzieci najczęściej wyjeżdżają Niemcy, Austriacy i Szwajcarzy, a to wymarzona załoga na pokładzie mniejszego pojazdu silnikowego, bo kampervana.
Kampery, ale też coraz częściej właśnie kampervany powstające na furgonach – możliwie wszechstronnego użytku codziennego – są na ścieżkach wzrostu. Wypada odnotować niebagatelną różnicę. O ile za Oceanem prym wiodą duże, nierzadko 7-tonowe i jeszcze cięższe, bo 3-osiowe apartamenty na kołach, to na Starym Kontynencie obiektem pożądania są egzemplarze w limicie wagowym do 3,5 t, więc dostępne dla posiadaczy najpopularniejszego prawa jazdy – kategorii B. Co innego, że współczesne pojazdy tego typu z rzadka deklarują się satysfakcjonującą ładownością. To dlatego organizacja ECF odegrała znaczącą rolę m.in. w wywołaniu dyskusji w Parlamencie Europejskim na temat wprowadzenia ułatwień dla posiadaczy prawa jazdy kategorii B – mowa o zasadności podwyższenia dmc kamperów z 3,5 t do 4,25 t.
Od kilku lat przybywa kamperów z napędem 4×4, które w standardzie mają opony BFGoodrich
Obojętnie, czy to kamper bazujący na pojeździe z lat 80. ubiegłego wieku, czy też najnowszy produkt przemysłu motoryzacyjnego – wszystkie poruszają się w górnym limicie ładowności. Nie jest też tajemnicą, że nietrudno o przeładowanie. To stąd procedury podniesienia limitu wagowego, z których skwapliwie korzystają fani caravaningu w niektórych krajach UE. W Niemczech czy w Niderlandach posiadacze kamperów mogą już korzystać ze ścieżki legislacyjnej, by poruszać się takimi w wyższej kategorii wagowej. Komu limit 3500 kg nie wystarcza, ten montuje pneumatykę zawieszenia, wymienia felgi i opony na te z wyższym indeksem, a po wizycie w stacji kontroli pojazdów otrzymuje nowy dowód rejestracyjny.
Wymogi, którym muszą sprostać opony wykorzystywane przez fanów podróżowania, stale rosną. W 2003 r. Europejska Organizacja Techniczna ds. Opon i Obręczy (ETRTO) zarekomendowała, by do kamperów stosować ogumienie z oznaczeniem CP – zamiast C stosowanego w pojazdach dostawczych
Komentarze (0)