Norma Euro 7 po raz pierwszy bierze pod uwagę inne emisje niż te pochodzące z silnika. Ma regulować kwestię ścierania opon, co będzie kamieniem milowym w dziedzinie ekologicznej propozycji przemysłu oponiarskiego
Normy emisji spalin w motoryzacji lada moment staną się wyzwaniem dla branży oponiarskiej. Producenci opon będą zmuszeni do opracowania trwalszych opon, które umożliwią osiągnięcie niższych oporów toczenia, zachowując jednocześnie odpowiednią przyczepność i bezpieczeństwo. Przeciętna opona samochodowa traci 120 g masy na każde przejechane 1000 km (zgodnie z uśrednionymi badaniami przeprowadzonymi przez ADAC). Przez całe życie jedna opona osobowa „gubi” średnio 2 kg gumy i innych substancji, które trafiają do środowiska. Norma Euro 7 ma regulować emisję formaldehydu, tlenku diazotu, amoniaku oraz drobnych zanieczyszczeń stałych o wielkości do 10 nanometrów, pochodzących właśnie z eksploatacji opon i hamulców. Rozporządzenie będzie wchodzić w życie etapami, a najszybciej, bo już pod koniec 2026 r., obejmie auta osobowe.
tekst: Rafał Dobrowolski / zdjęcia: Dobrowolski i materiały firmy Applus+ IDIADA






Komentarze (0)