
Fot. Brink
Przeglądając katalogi producentów haków, osoby zainteresowane zakupem zaczepu holowniczego spotkają się z ich trzema typami. Są to haki przykręcane na dwie śruby, wpinane pionowo lub poziomo, a także chowane pod zderzak auta. Każdy z typów posiada swoje zalety oraz wady. Wielu kierowców decyduje się na pierwsze rozwiązanie ze względu na jego niską cenę. Nie jest to jednak hak odpowiedni dla osób, które sporadycznie by z niego korzystały oraz dla tych, dla których istotny jest niezmieniony wygląd samochodu. Lepszym wyborem byłby dla nich hak wpinany poziomo lub pionowo. Wiąże się z nim wyższy koszt zakupu, jednak dzięki temu zyskują możliwość poruszania się bez kuli zaczepu, kiedy nie jest ona używana.
Proces wypinania oraz wpinania trwa zaledwie kilka chwil. W dwóch prostych ruchach zwalniających kulę z jej gniazda bez wysiłku można wypiąć wystający element zaczepu i bezpiecznie przewozić go w samochodzie. Wystarczy jedynie docisnąć i przekręcić dźwignię. Podobnie łatwe jest wpięcie kuli – wymaga ono umieszczenia elementu w gnieździe i dociśnięcia. Zabezpieczeniem przed niepożądanym wypięciem się kuli jest zamek haka.
Ostatnim typem zaczepu dostępnym na rynku jest hak chowany. Jest to zaczep, w którym wykorzystany został mechanizm umożliwiający schowanie wystającej kuli pod zderzak samochodu jednym ruchem ręki. W momencie, kiedy występuje potrzeba skorzystania z haka wystarczy jedynie zwolnić mechanizm blokujący hak pod zderzakiem, naprowadzić kulę w odpowiednie miejsce oraz lekko docisnąć, w celu zablokowania elementu. Ze względu na wykorzystanie najbardziej zaawansowanego mechanizmu, jest to najdroższy typ zaczepu na rynku.
Eksperci z dziedziny haków holowniczych nieustannie apelują do kierowców o rozwagę przy podejmowanych decyzjach. Zakup haka holowniczego jest jednorazowo dużym wydatkiem, jednak będzie on służył przez wiele lat. Z tego względu nie powinno oszczędzać się na jakości oraz bezpieczeństwie naszym, a także pozostałych użytkowników dróg, szczególnie przy tak dużej różnorodności dostępnych na rynku produktów oraz producentów.
Komentarze (0)