ReklamaB1 ŚO - nexentire 05.04-31.12 Piotr

Warto wiedzieć

Wydarzenia

ponad rok temu  21.03.2018, ~ Administrator   Czas czytania 4 minuty

Fot. Traficar

Fot. Traficar

Strona 1 z 3

W 2017 roku sprzedaż samochodów elektrycznych w Polsce liczona razem z hybrydami typu plug-in przekroczyła raptem tysiąc sztuk, podczas gdy np. w Norwegii czy Niemczech sprzedano ich kilkadziesiąt tysięcy. Mimo przyjętych w nowej ustawie zachęt i spadających cen takich aut, upłynie jeszcze co najmniej kilka lat, zanim elektryki staną się codziennością na polskich drogach. Dużo szybciej może się przyjąć w Polsce trend carsharingu, czyli współdzielenia samochodów. Dzięki temu zapotrzebowanie na własne auta może spaść nawet o 80 proc.

– Na globalnym rynku obserwujemy trendy, które można uznać za kolejne etapy rozwoju motoryzacji. Pierwszym jest elektromobilność, czyli rozwój samochodów z napędem elektrycznym, które będą zastępować te z napędem tradycyjnym. Drugim jest pojawienie się aut w pełni autonomicznych, które zmienią nasze podejście do transportu i współdzielenia samochodów. Jeżeli dojdziemy do etapu, w którym transport będzie traktowany jako usługa, nie będziemy już potrzebowali własnych samochodów. Zapotrzebowanie na nie znacząco spadnie, nawet o 80 proc. – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Radosław Kuczyński, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego.

Samorządy przestają radzić sobie z wyzwaniami, które stwarza rosnąca emisja spalin, brak miejsc parkingowych i korki spowodowane rosnącą liczbą samochodów. Jak wynika z październikowego raportu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR oraz Polskiej Organizacji Branży Parkingowej, od lat 90. liczba aut w polskich miastach zwiększyła się czterokrotnie. W Warszawie, którą zamieszkuje 1,74 mln ludzi, jest ponad 1,6 mln zarejestrowanych pojazdów, co oznacza, że na tysiąc mieszkańców przypada ich ponad dziewięćset. W Sopocie czy Olsztynie liczba zarejestrowanych samochodów jest większa niż liczba mieszkańców.

Problem po części ma rozwiązać carsharing, czyli współdzielenie pojazdów. To trend, który wyrósł na bazie modnej w ostatnim czasie ekonomii współdzielenia. System wypożyczania aut jest powszechny w wielu krajach Europy, m.in. w Niemczech, Francji i Danii, natomiast w Polsce wypożyczalnie samochodów mają już m.in. Warszawa, Kraków i Trójmiasto.

– Nasza polska mentalność, czyli przyzwyczajenie do własności, moim zdaniem nie będzie przeszkodą w rozwoju carsharingu, bo dotyczy ona raczej generacji ludzi starszych. Obserwując zachowania młodzieży i ich przyzwyczajenia – łatwość, z jaką posługują się takimi usługami, jak Uber czy wypożyczanie samochodów na minuty – widzimy, że oni nie mają już takiej potrzeby posiadania samochodu – mówi Radosław Kuczyński.

Komentarze (0)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
do góry strony