Wydarzenia

ponad rok temu  18.11.2021, ~ Administrator   Czas czytania 2 minuty

Strona 1 z 1

W czwartek w samo południe w Warszawie rozpoczął się protest przedsiębiorców prowadzących Stacje Kontroli Pojazdów. Główny cel? Pokazać jedność środowiska w walce o zmianę ustawowej stawki za badanie techniczne pojazdu. Zdaniem protestujących, stawka jest zbyt niska. Dodajmy, że obowiązuje ona od 17 lat.

- Tylko działając razem, mamy szanse spowodować, że coś się zmieni. Całe środowisko badań technicznych Musi się o to postarać!! Musimy zamanifestować, że już dłużej na waloryzację czekać nie możemy! Może być po prostu za późno - zapowiadali inicjatorzy akcji z Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.

Apele przyniosły skutek, bo do Warszawy przyjechali właściciele SKP z całego kraju. Przemarsz uczestników z transparentami rozpoczął się na ulicy Łazienkowskiej. Dalej Myśliwiecka, Park Agrykola, Agrykola, Al. Ujazdowskie przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, by złożyć właściwą petycję.

- Nikogo nie trzeba przekonywać, że wysokość opłat za badania nie przystaje do obecnych realiów gospodarczych. Stawki nie zmieniły się od 17 lat. Dłuższe zamrożenie opłat spowoduje masowe bankructwa i zamykanie SKP. Po zakończonym właśnie cyklu szkoleń regionalnych udało nam się zebrać 347 deklaracji poparcia na rzecz waloryzacji opłat za badania techniczne pojazdów od osób fizycznych i 130 od przedsiębiorców. (...) Trzeba pokazać rządzącym, że środowisko już dłużej czekać nie może - informuje Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów.

PISKP podkreśla: - Dla przedsiębiorcy 98 zł brutto za badanie techniczne samochodu osobowego ma obecnie zupełnie inną wartość niż w 2004 roku. Teraz mamy diametralnie inne realia gospodarcze! To powoduje, że wiele stacji kontroli pojazdów balansuje na progu rentowności. Jeśli ten stan będzie się dłużej utrzymywał, przedsiębiorcy zaczną bankrutować.

Fot. Stowarzyszenie Techniki Motoryzacyjnej

Komentarze (11)

dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • ~ Tym 11 ponad rok temu Jak diagnosta sprawdzą wszystko jak trzeba i wykryje usterki - źle, jak nie sprawdza i podbija też nie dobrze po pod blokiem sami sobie musicie sprawdzać usterki bo coś wam puka a diagnosta nie zauważył. Ludzie opamiętajcie się, dla was najlepszy to byłby przegląd teleporadą jak u lekarza.
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ Września 10 ponad rok temu jak w każdym zawodzie lekarze bywają tacy albo tacy diagności albo DIAGNOŚCI. Rozchodzi się tutaj o cenę badań technicznych, która jest ceną niezmienną od 17 lat i jest to do środowiska diagnostów a szczególnie dla przedsiębiorców upadlające tym bardziej, że jest to cena urzędowa. A co jeżeli każda ze stacji nie wysłałaby co miesiąc opłaty cepik przez najbliższe miesiące? Może wtedy dotrze to do rządu że coś może faktycznie jest nie tak.... co wy na to???
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ Ewa 9 ponad rok temu Czyli czeka nas strajk SKP na wiosnę. Pis dobrowolnie nie podda się protestom ulicznym. Panie coś o tym wiedzą. Dobrze że mam termin przeglądu jesienią
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ Realista 8 ponad rok temuocena: 67%  Do wszystkich krytyków diagnostów !!! Problem polega na tym że uczciwego diagnostę który sumiennie wykonuje swoją pracę tacy goście jak Adolf H. omijają szerokim łukiem bo oni oczywiście lepiej wiedzą no i przecież nie będą stosować się do głupich przepisów jakie ma spełniać pojazd.Mowa tu o ciemnych szybach, chałupniczych instalacjach LPG, nieprzepisowym oświetleniu itp do których uczciwy diagnosta się "czepia". Niestety w tej chorej sytuacji rynkowej nieuczciwi diagności wygrywają BO SIĘ NIE CZEPIAJĄ.
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ Adolf H. 7 ponad rok temuocena: 25%  I bardzo dobrze, niech te nieroby zdychają z głodu. Może wreszcie znajdą sobie godziwe zajęcie, zamiast szukać kwadratowych jaj i wyłudzać 20-50 zł na każdym obowiązkowym przeglądzie.
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ benek 6 ponad rok temuocena: 50%  W Janikowie to można podsunąć nawet dowód osobisty i tez podbiją
    oceń komentarz zgłoś do moderacji
  • ~ Karol 5 ponad rok temuocena: 25%  Nie powinno być żadnych skp, każdy powinien odpowiadać za stan swojego samochodu i w razie czego ponosić konsekwencje jego niesprawności. Za flaszkę bez wjeżdżania większość podbije to jaki jest sens istnienia? Pracowałem wiele lat jako mechanik, ludzi można podzielić na dwie grupy, Ci którzy regularnie przyjeżdżają z każdą pierdołą bo auto ma być sprawne i Ci którzy mają to w dupie, koła mają się kręcić, dopiero jak stanie całkowicie to się zainteresuje. Ci drudzy przychodzą z flaszką na skp i i tak mogą tym struclem jeździć, skp tak czy siak jest kompletnie zbędne. Jeżeli już ma być to ma działać jak na leży, zobaczcie choćby u "wroga" jak wyglądają przeglądy i ile jest negatywnych a u nas auta o wiele gorsze.
    oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
  • ~ Zbyszek kieliszek 4 ponad rok temuocena: 63%  Jestem zdania jak "Pan dyagnosta" pracujcie uczciwie to można myśleć o podwyżkach. Jak byłem ostatnio na skp i poprosiłem żeby przejrzeć dokładnie zawieszenie przód bo stuka i ucieka w lewo Pan nic nie znalazł, nigdzie nie ma luzów, kazał zrobić zbieżność. Pod blokiem podniesiony fabrycznym podnośnikiem i szarpiąc za koło luz 1 cm na wyrwanej kompletnie tulei... Do tego na prośbę o korektę świateł bo czasami mrugają mi z naprzeciwka długimi sprawdził na szybko tym jeżdżącym ustrojstwem że jest dobrze, a stojąc przed garażem jak wół widać że prawe jest wyżej, ale przecież pokręcić śrubką to kłopot... Za ten przegląd powinien dostać po pysku a nie 100 zł. Poziom jest dramat i tyle.
    oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
  • ~ REX 3 ponad rok temuocena: 63%  Tak ją wykonujemy jak tego rynek i konkurencja wymaga. Taka ciekawostka przyrodnicza -Klient oddając samochód do naprawy wymaga najwyższej jakości, natomiast przyjeżdżając na przegląd zarzuca diagnoście wykryte usterki, a przecież jakość przeglądu niema wpływu na cenę cena. Jeszcze taka ciekawostka - przyjechał klient samochodem na przegląd całkowicie bez hamulców z tyłu, kiedy powiedziałem mu że taki samochód jest niebezpieczny i można się zabić, oświadczył że - nic nie szkodzi, tym samochodem jeździ tylko żona!
    oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
  • ~ mihoo 2 ponad rok temuocena: 75%  Nie chciałbym swojej pensji z 2004 roku dzisiaj dostawać...
    oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
  • ~ Pan dyagnosta 1 ponad rok temuocena: 36%  Bo za duzo stacji powataje to po pierwsze. Po drugie wasza praca to śmiech. To jak ją wykonujecie a jak powinniscie wykonywac to dwie rozne rzeczy. Wiem, bo sam jestem po egzaminie z wynikiem pozytywnym. Zamknac polowe stacji i ta reszta bedzie miala z czego żyć
    oceń komentarz komentarz zgłoszony do moderacji
do góry strony