
Pułapki używania opon letnich zimą
Podczas jazdy na letnich oponach, gdy temperatura spada poniżej 7 st. C zagrożenie rośnie wraz z prędkością samochodu. Dotyczy to nie tylko zaśnieżonych dróg, ale także mokrej czy śliskiej nawierzchni. Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania – obarczając kierowcę winą za rażące niedbalstwo i niedostosowanie opon do warunków na drodze i przez to doprowadzenie do kolizji lub wypadku. Ponadto na oponach bez homologacji zimowej nie można wjechać do większości krajów europejskich – wymóg ten jest stosowany już w 26 państwach Europy i u wszystkich sąsiadów Polski z wyjątkiem Ukrainy. Szybciej zahamujesz na zimowych, gdy zrobi się chłodno! Pora zmienić opony!
– W taką pogodę jak teraz, gdy poranki są już coraz bardziej chłodne i często pada deszcz, dobre opony zimowe lub całoroczne z homologacją zimową są gwarancją bezpiecznej jazdy. Nie czekajmy na pierwsze mrozy czy pierwszy śnieg. Cóż z tego, że rano na całkowicie suchej drodze opona letnia daje przewagę 20-30 cm w długości hamowania, jeśli wieczorem przy powrocie do domu ta droga może być mokra, a wtedy różnica w drodze hamowania na ogumieniu letnim przekracza znacznie długość naszego samochodu? Ilu z nas zmienia opony kilka razy dziennie, jak kierowcy rajdowi w czasie zawodów? – alarmuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
Nowoczesne opony zimowe renomowanych producentów zapewniają bezpieczeństwo w szerokim zakresie warunków pogodowych – są skuteczne już nawet przy 10-15 st. C na suchej drodze, ale też na mokrym asfalcie i kiedy robi się jeszcze chłodniej, aż do typowo zimowej scenerii. Różnica w długości hamowania między oponami letnimi i zimowymi to także „żyć albo nie żyć” dla pieszego przy przechodzeniu przez przejście. Naprawdę nie warto tak ryzykować odkładając wizytę w warsztacie i kierując się mitami na temat opon zimowych. Gdy pogoda się pogorszy, możemy do niego nie dojechać.
Komentarze (0)