Norma Euro 7 po raz pierwszy bierze pod uwagę inne emisje niż te pochodzące z silnika. Ma regulować kwestię ścierania opon, co będzie kamieniem milowym w dziedzinie ekologicznej propozycji przemysłu oponiarskiego
Samochody hybrydowe odgrywają istotną rolę jako technologia pomostowa w przypadku zmiany napędu. 43% ankietowanych, którzy korzystają z pojazdu z kombinowanym napędem silnika spalinowego i elektrycznego, twierdzi, że ich następnym samochodem na pewno będzie elektryk. I tu dochodzimy do kolejnej obserwacji.
Pojazdy elektryczne (EV) stały się symbolem dążenia przemysłu motoryzacyjnego do zrównoważonego rozwoju. Choć skutecznie rozwiązują problem emisji na poziomie rury wydechowej, stwarzają szereg innych wyzwań dla środowiska, a opony są jednym z największych – i to dosłownie. Dlaczego? Otóż pojazdy elektryczne są cięższe i mają większy moment obrotowy niż ich odpowiedniki z silnikami benzynowymi czy wysokoprężnymi. To zaś każe producentom stosować coraz większe opony.
– Bardzo upraszczając tę kwestię, opony do elektryków zawierają więcej gumy i sadzy, a emisje z opon szybko stają się największym źródłem zanieczyszczeń pochodzących z pojazdów – ostrzega Nick Molden, założyciel i dyrektor generalny Emissions Analytics, niezależnej firmy specjalizującej się w testach emisji spalin i oszczędności paliwa.
Norma Euro 7
Nie tylko jego zdaniem przemysł oponiarski stał się zakładnikiem elektromobilności. Zużywa on około 70% światowej produkcji kauczuku naturalnego, a wraz ze wzrostem popytu na opony do cięższych aut elektrycznych rośnie popyt na ten kluczowy surowiec. Trzema największymi krajami produkującymi kauczuk są Tajlandia, Indonezja i Wietnam. Inni znaczący gracze to Chiny, Indie, Wybrzeże Kości Słoniowej i Malezja. Aż 85% światowej podaży pochodzi z upraw prowadzonych przez około 6 milionów drobnych rolników, którzy zazwyczaj dysponują niewielkimi działkami o powierzchni kilku akrów. W wielu przypadkach brakuje im wiedzy i zasobów niezbędnych do tego, aby wprowadzić produkt na rynek po uczciwej cenie.
Tymczasem aż 80% globalnej zdolności produkcyjnej nowoczesnych opon, tj. do aut elektrycznych, skoncentrowane jest w tak zwanych megafabrykach. W Europie branżę reprezentuje Europejskie Stowarzyszenie Producentów Opon i Kauczuku (ETRMA), zrzeszające około 4300 przedsiębiorstw działających w Unii Europejskiej. Firmy te zatrudniają bezpośrednio około 360 tys. osób i odpowiadają za 59% światowej sprzedaży opon, przy czym 7 z 10 największych producentów na świecie to członkowie ETRMA.
Stowarzyszenie ma silną obecność w UE i krajach kandydujących, z 93 zakładami produkcyjnymi i 17 ośrodkami badawczo-rozwojowymi. Globalny trend w kierunku większych opon, zwłaszcza do pojazdów elektrycznych, sprzyja największym rynkowym graczom. Opony do EV są obecnie motorem wzrostu sprzedaży i należą do najbardziej marżowych produktów w portfolio branży.






Komentarze (0)